Pandemia koronawirusa właściwie się skończyła – nie trzeba już nosić maseczek, nie ma obowiązku stosowania kwarantanny ani izolacji domowej. Można się spodziewać, że pierwsze od ponad dwóch lat święta bez pandemii będą okazją do spotkań bliższej i dalszej rodziny, która z obawy o zdrowie najbliższych mogła unikać kontaktu. Niestety, ucierpieć na tym mogą odzwyczajone od hucznych przyjęć zwierzęta.
Do uroczystości należy się wszak przygotować – wielkie sprzątanie, gotowanie, słowem – przynamniej tygodniowa krzątanina. Wszystko to sprawia, że trudno pamiętać o porach karmienia kota, nie mówiąc już o zabawie czy pieszczotach. Dom staje na głowie, a kot wraz z nim. Hołubiony dotychczas pupilek zostaje odstawiony do kąta, a czas przeznaczony na wszystkie rytuały związane z doglądaniem kociej eminencji przejmuje odkurzacz. W rezultacie nasz kot jest przekonany o tym, że nadchodzi kataklizm.
Na pierwsze objawy stresu u naszego kota nie trzeba długo czekać. Wyraźnie da do zrozumienia, że o kimś tu zapomniano. Będzie chodził za opiekunem krok w krok i miauczał wniebogłosy. Większość opiekunów rozumie takie zachowanie nieco na opak. Dochodzą do wniosku, że kotu na pewno chce się jeść. Oczywiście, większość mruczków nie pogardzi dodatkowym smakołykiem, a opiekun jest przekonany, że trafnie odgadł pragnienie swojego podopiecznego.
Niestety, kot zostaje „zatkany” na krótko. Po chwili zwierzę znów zawodzi pod nogami opiekuna, który oczywiście nie ma dla niego czasu, więc kot czuje się ignorowany. Konsekwentne „niezauważanie” jakiegoś zachowania zwykle prowadzi do jego wyciszenia. Nie znaczy to jednak, że kot, tym razem milczący, pogodził się ze swoim losem. Gdyby opiekun nie był tak zabiegany, na pewno zauważyłby, że jego pupil nie drapie swojej drapaczki (lub drapie znacznie więcej niż dotychczas), nie kopie z takim zapałem w kuwecie, nie ociera się pyszczkiem o różne przedmioty. W ostateczności na ścianie pojawi się mokre, żółte malowidło, które w gorączce wiosennych porządków nie ujdzie jednak kotu na sucho. Skarcony, schowa się pod szafę, teraz już przekonany, że naprawdę jest się czego bać. A najgorsze dopiero nadejdzie.
Do pierwszych gości jeszcze daleko, ale tego dnia wiele kotów nie odważy się już wyjść z bezpiecznej kryjówki. Reszta schowa się tam na kilka godzin wraz z pierwszym dzwonkiem do drzwi. Oczywiście zdarzają się koty towarzyskie, te jednak stanowią rzadkość, większość osobników tego gatunku jest bowiem z natury nieśmiała. To genetycznie uwarunkowana cecha wynikająca z podwójnego statusu kota domowego: z jednej strony jest małym drapieżcą, z drugiej zaś – ofiarą dla większych drapieżników. Stąd bierze się podstawowa kocia zasada: „widzieć, a nie być widzianym”. Niekiedy ciekawość zwycięża i po jakimś czasie kot, zwłaszcza młody, przychodzi obwąchać przybysza i trochę poocierać się o jego rzeczy. Jest to bardziej prawdopodobne przy odwiedzinach pojedynczych gości. Na obecność twojego pupila pośród gwarnego tłumu raczej nie masz co liczyć. Jest przerażony wtargnięciem na jego terytorium tylu obcych ludzi, oszołomiony setkami nowych zapachów.
Przy przedłużającej się wizycie koty wymykają się ze swojej kryjówki, na przykład po to, aby chyłkiem skorzystać z kuwety albo z butów gości – niektóre zwierzęta w ten właśnie sposób sygnalizują swój stres. Inne uciekają się do bardziej radykalnych metod, atakując zasiedziałą rodzinę opiekunów. Do takich sytuacji dochodzi na szczęście rzadko. Zdarza się jednak, że kot ze strachu dostaje biegunki, wymiotuje lub oddaje bezwiednie mocz, nierzadko z krwią. Oczywiście warto wówczas wziąć pod uwagę również zatrucie pokarmowe lub ostre zapalenie trzustki, dość prawdopodobne przy mnogości zazwyczaj tłustych i mocno przyprawionych potraw wielkanocnych, nie zawsze dobrze upilnowanych.
Jak przygotować kota na święta? Potrzebna zbroja!
- Zadbaj o regularny, wręcz zrytualizowany tryb życia na długo przed świętami. Ustal swojemu kotu stałe pory posiłków, pieszczot oraz zabaw i nie zapominaj o nich nawet wtedy, jeśli masz do ugotowania jeszcze kilka dań.
- Zapewnij kotu dostęp do wysoko położonych kryjówek, na przykład szafy czy półek.
- Absolutnie nie wyciągaj kota na siłę z jego kryjówki, ani też nie przynoś na rękach do biesiadników.
- Zgłoś się do lekarza weterynarii specjalizującego się w terapii zaburzeń zachowania zwierząt – zwłaszcza jeśli wiesz, że twój kot źle reaguje na gości (np. zaczyna chorować na śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego, którego częstym objawem jest krwiomocz).
- Włącz dyfuzor rozpylający kocie feromony twarzowe. To również powinno nieco uspokoić twojego zwierzaka.
- Umil ten dzień kotu i gościom muzyką klasyczną.To nie żart – muzyka klasyczna nie tylko łagodzi obyczaje, ale również uspokaja koty!
Stosując się do tych zaleceń stworzysz twojemu kotu psychiczną zbroję, która da mu poczucie bezpieczeństwa w tym trudnym dla niego czasie.
Chcesz dowiedzieć się więcej o tajemniczych ścieżkach, którymi wędrują koty?
-
EBOOK – Kocie ścieżki. Przewodnik po krętych drogach kociego umysłu34,99 zł Cena umożliwia 3 pobrania.